Fullerki uwielbiają dobrze zjeść! Rozpieścić swoje kubki smakowe. Podziałać na wszystkie zmysły. Jeść wzrokiem kolory, nieprzypadkowe kompozycje. Zachłannie wciągać zapachy jakie unoszą się znad talerza. Słyszeć dźwięk widelca, który nabija ostatni smakowity kęs. Czuć jak lekko nóż kroi, soczystą pierś czy też jak łatwo ginie łyżeczka w kremowym torcie.
Często same próbujemy sprostać naszym oczekiwaniom i zamieniamy się w "kury domowe", w zależności od nastroju, raz gotujemy w wysokich szpilkach i sexi fartuszku, a innym razem w wygodnym dresie, żeby móc się szybciej poruszać pomiędzy blatem a kuchenką.
Bardzo jednak lubimy podróże małe i duże, podczas, których szukamy miejsc, gdzie można pysznie zjeść, spróbować nowych smaków, zaskakujących połączeń, poznać ludzi, którzy gotują z pasją i sercem. Którzy ciągle poszukują, doskonalą się i potrafią trafić "przez żołądek do serca".
Spacerując w jesienne popołudnie po słynnej Piotrkowskiej w Łodzi, natrafiłyśmy na Affogato, gdzie spełniłyśmy swoje wszystkie jedzeniowe fantazje. Jagnięcina na ziołowym kuskus z karmelizowanymi figami, fenkułem i olejem miętowym, a na deser sorbet marakuja-mango-szafran na brownie i ziemii pistacjowej. Pełen odlot!!. Oprócz tego poznałyśmy pracę bardzo zgranej ekipy "od kuchni". Sam szef kuchni opowiedział nam o najlepszych, najdroższych przyprawach, pokazał jak powstają kosmicznie pyszne torty.
Knajpę dodajemy do naszej food listy !